Niektórych rzeczy to ja nigdy nie zrozumiem.
Nie pamiętam hasła do photobloga, spoko. Nie zdziwcie się jak któegoś pięknego dnia już mnie nie będzie.
Te 2 tygodnie szkoły, na trybie wychodzisz 6:40, wracasz 18:55 były strasznie wyczerpujące.
Ale to już za mną. Za nami. Teraz tylko pakowanie się i Lloret de Mar <3
Hiszpanio, przygotuj się.
Haha, link do notki sprzed równego roku ;
http://www.photoblog.pl/mmarychaa/132898975/poem.html
ps. ma ktoś może "Romea i Julię" po angielsku?