Właśnie próbuję zarezerwować bilet powrotny dla mojego bojfrenda, ale jak na złość system prosi mnie bym czekała już chyba od 20 minut. Nie wiem czy to mój powolny internet uniemożliwia zamówienie biletu, czy może los robi to celowo, by Adam został ze mną w Hiszpanii dłużej niż zaplanowany tydzień :) Właściwie, to jakby nie patrzeć- za miesiąc i jeden dzień będziemy lecieć do Barcelony!! W sumie... to nie mogę się doczekać :D
Miałam jechać jutro na śpiew, ale, że szkoła muzyczna jest zamknięta, przełożyłyśmy spotkanie na poniedziałek. W związku z tym, że zapracowany Adam śpi, mam wolny kolejny wieczór. Może w końcu obejrzę jakiś film i znów będę siedzieć do późna, a wstanę o 12. Ah te wakacje... :)
'Cause I'm just a girl, little 'ol me
Don't let me out of your sight