Lubiłam spacery z Tobą.
Jestem w miejscu, w którym być nie powinnam. Słucham piosenki, która
nad wyraz mi Ciebie przypomina. Wszystko mi Ciebie przypomina. Każdy blok, każdy przedmiot stojący przy tej ulicy. Każdy człowiek, którego mijam. Każdy dźwięk, którego nie usłyszeliśmy razem i każdy zapach, którego wcześniej nie czułam. Każdy powiew wiatru i każdy dreszcz wstrząsający moim ciałem. Jesteś sensem mojej egzystencji. Motywacją do brania kolejnego oddechu. Powodem do wstawania z łóźka. Jesteś niewiarygodnie wielką częścią mojego życia, choć już dawno wykluczyłeś mnie ze swojego.
Kiedyś wrócisz. Za każdym razem, ilekroć próbuje spojrzeć inaczej na jakiegoś faceta, Ilekroć jakiś facet spojrzy na mnie inaczej. To rodzaj zdrady moralnej.
Ale nie bój się, kochanie. Nikogo innego nie będzie. Zawsze będę czekać z otwartymi ramionami, bo może kiedyś jednak wrócisz, a ja będę czekać.
Zawszę tu będę. Dla Ciebie..