Chodźmy do światła by wygrać lepszą przyszłość
Chodź powoli jak dziecko po omacku w ciemność
Naszych grzechów by spojrzeć prosto w oczy diabłu
W meduzę naszych pożądań, by stać się kamieniem
Nie boisz się, przecież życie jest sennym marzeniem
Idź śmiało naprzód, po co strach masz, naprzód na wróg
By owoc z drzewa urwać, w twarz zaśmiać się światu
Tak donośnie bezczelnie, raz odrzucić kanon, reguły
Lecz świadomie by czystym obudzić się rano
Ten świat nie ma sumienia, ten świat nie chce się zmieniać
On swoje dzieci zjada by karmić swoje pragnienia
Jeśli zapragniesz znowu ucieć zawołaj mnie a będe
Ruszymy gdzieś choć sam nie wiem dokąd jeszcze
Pamiętam to .
Grr.
To nie było fajne.
-Dariaaaaaaaaaaaa! Dariaaaaaaa! Maaaaaaaaaaaaaajaaaaaaaaaaaaa !
;*
ahaha ;d
No to jutro nie zapowiada się dobrze , zobaczymy jak to sie wszystko skończy .
No i wolneee :D
Natalio śnieg :D:*
Marto prezenty ;d :*
Łukaszu !Będziesz miał mnie dość jutro :D
A ja wiem co Ci Marta kupiła i jestem fajna
:D ;*