Z pamiętnego dnia, pamiętne przygotowanie między którymi wtargnęła się pamiętna miłość.
Mam nadzieję że jestem do pozniania [niższy z policjantów jakby co].
To tyle co do zdjęcia.
A teraz przeżywam moje nowe zachcianki, nie wiem co robić dalej i coś czuje że moje marzenia się nie spełnią. No cóż, takie życie.
Zaraz ide wciągnąć cukierka z choinki i jeszcze raz popatrzeć na artystycznie zapakowany prezent przeze mnie. Mama będzie zachwycona ;)
w głośnikach: Chris Cornell - You know my name
Ps. Uwielbiam Bonda ;*