jutro w końcu ostatni dzień fazy ataku, już mnie drażnia same białka i proteiny, wgl dziś męczący dzień
śniadanie: serek wiejski lekki
obiad: wątróbka duszona z ziołami prowanslaskimi, pieprzem papryką i cebulą
kolacja: 3 plasterki szynki z indyka, 2 łyżeczki otrąb owsianych
wieczorem szklanka mleka 0.5%
1,5 litra wody było, herbatka zwykła też, biegałam, rower też był
a jutro impreza się szykuje
przydałoby się jutro zważyć, postaram się