photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 LIPCA 2012

Bierz tą swoją piękną inaczej, wyrwaną na 5 cm w rozporku i idź sie pierdol.



 jak się poznaliśmy? siedziałam u jego siostry w wielkim dresie , niesfornym kucyku , niewymalowana . on ? bez koszulki cały brudny od farby z rozczochranymi włosami i podbitym okiem . inni stwierdziliby , że wyglądaliśmy jak siedem nieszczęść a my właśnie wtedy wpadliśmy sobie w oko i tak zostało .


zaprosiła mnie na swoje urodziny siostra chłopaka. siedziałam wtulona w jego bluzę. - czemu ty nosisz tą srebrną obrączkę? - zapytał oglądając ją. - zamknięty rozdział. - syknęłam. - to czemu jej nie ściągniesz? - drążył dalej. zdjęłam srebrny pierścionek i schowałam do kieszeni. - nie musiałaś, tylko pytałem. - zamruczał. wtedy do pokoju wszedł mój były. wymieniłyśmy się spojrzeniami z koleżanką i skrzywiłyśmy się. podszedł do mnie i wyciągnął dłoń w moim kierunku, na jego palcu zabłyszczała dokładnie taka sama obrączka jaką ja przed momentem zdjęłam. - yhym, to tak. -syknął mój chłopak. nie odezwałam się. po dwóch godzinach kiedy obaj już byli napici usiedli obok siebie docinając sobie nawzajem. - wiesz co stary? nie będę się z tobą kłócił. tylko proszę cię o jedno, pilnuj jej i nie dopuść jej do takiego stanu do jakiego doprowadziłem ja. bo ona na to nie zasługuje. - powiedział tamten i odpalając szluga wyszedł na balkon.


nazywają mnie zimną s**ą bo oklepałam mordę nie jednej pannie , walę prosto z mostu co myślę , często chodzę w dresie i słucham rapu . tak naprawdę nic o mnie nie widzą , nie mają pojęcia , że ryczę na każdym romantycznym filmie czy dramacie , znoszę do domu każde wygłodzone zwierzę i duszę się łzami gdy na nie patrzę , nie potrafię się opanować kiedy słyszę , że jakaś matka porzuciła dziecko , nawet na ulubionym serialu potrafię wyć jak dziecko , czasami opłakuję śmierć osób których nawet nie znam . ale przecież ja nie mam uczuć , jestem zimną , wredną panienką która ma na wszystko wokół wyj**ane .


mam mnóstwo wad , nie potrafię trzymać języka za zębami , często ranię prawdą ludzi , jestem opryskliwa i pyskata , zbyt często wybucham furią i nie potrafię się opanować , swoim dziwnym poczuciem humoru denerwuję ludzi , potrafię śmiać się komuś w twarz po czym ominąć go i iść dalej . nie wyglądam jak modelka , nie słucham spokojnej muzyki i lubię sobie zapalić jointa . ale mam jedną zaletę , stoję murem za przyjaciółmi , jestem w stanie skoczyć za nimi w ogień i pozabijać tych którzy kopią pod nimi dołki . są przy mnie mimo tego , że jestem nienormalna - są chociaż nie muszą


- nienawidzę cię. - syknął patrząc mi prosto w oczy. - że co? - zapytałam odkładając książkę. - nienawidzę cię za to jaka jesteś. - odburknął. - jaka jestem. - zadałam kolejne pytanie. - idealna, niezastąpiona. nie masz wad, dziwne nie? ja ich nie widzę. boję się tego dnia kiedy się rozstaniemy bo kiedyś taki przyjdzie, obydwoje pójdziemy w swoje strony. ułożymy sobie życie z kimś innym, a kiedy spotkam cię na ulicy z jakimś kolesiem serce pęknie mi na pół. głupia jesteś, cholernie głupia, że mnie kochasz. mnie się nie powinno kochać. - mówił ciągiem. - o czym ty w ogóle mówisz? - zaśmiałam się. - mam jedną ogromną wadę. - rzucił. - jaką? - zapytałam. - jestem uzależniony. - uśmiechnął się. - od ciebie. - dodał po chwili .


siedzieliśmy ekipą w ulubionej knajpie, świetnie się bawiliśmy. w pewnym momencie zauważyłam jego, idącego w naszym kierunku. - cześć wam. - uśmiechnął się, witając się z moimi kumplami. poprosili go, żeby się do nas przyłączył, usiadł na przeciwko mnie nie spuszczając ze mnie wzroku. - ej stary, podoba ci się co? - zaśmiał się kolega trącając go łokciem. - jak cholera. - wyjąkał. - nono, to na co czekasz? kuj żelazo puki gorące, zaraz może być za późno. - powiedział drugi. - miałem już swoją szansę, nie wykorzystałem, zjebałem wszystko. - syknął patrząc mi w oczy. - nawet kurwa nie wiesz, ile bym dał by znowu być blisko ciebie. - podniósł głos i wstając odpalił papierosa.


stanął do mnie tyłem odpalając papierosa. - miałeś nie palić. - syknęłam. - miałaś być zawsze. - odburknął wzruszając ramionami. usiadłam na ławce czekając aż w końcu powie, po co chciał się spotkać. - działasz mi na nerwy, każdy twój ruch mnie drażni, nienawidzę twojego głosu, twoje spojrzenie doprowadza mnie do furii, wkurwiasz mnie cała. wiesz dlaczego? bo odeszłaś. zostawiłaś mnie, kocham cię i jednocześnie nienawidzę, ale brakuje mi ciebie, cholernie. nie radzę sobie, jedynie czego pragnę to twojej obecności w moim życiu. - powiedział zaciągając się szlugiem. usiadł koło mnie, wpatrzyłam się w jego zielone oczy a po ciele przeszły mnie ciarki. - czekałam na ten moment. - wyjąkałam i wtuliłam się w jego jasną kurtkę .



Komentarze

enarme Jeżeli lubisz polski rap/hip-hop, to zapraszam do mnie. ♥
Klikam 'fajne' i liczę na rewanż. :)
11/07/2012 17:46:31
mloda98 spoko , dzięki ; *
11/07/2012 18:04:59
tonightt ładnie. ;-)
+ klikam "Fajne"
+ zapraszam.
11/07/2012 17:45:18
mloda98 dzięki ; *
spoko ; D
11/07/2012 18:04:45
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika mloda98.

Informacje o mloda98


Inni zdjęcia: Każdy ma chwilę. xciemna1416 akcentova;) virgo123Wiosna wygrywa elmarKochanie moje rainbowheroineSeparatka. ezekh114Tak to widzę locomotivZniknąć... itaaan;) szarooka9325;) szarooka9325