nie pamiętam, ile to już lat marzył mi się kolczyk w wardze, ale w końcu go zrobiłam c: nic, że po nocy picia i czterech godzinach snu, a teraz męczę się z trzema kawałkami pizzy przez 40 minut, po czym stwierdzam, że pierdolę, wolę być głodna niż się tak wkurwiać. za dwa tygodnie wymienię tą dziwną kuleczkę na kółko i wreszcie będę zadowolona. zmiana, której tak bardzo potrzebowałam jest cały czas "w trakcie". :) swoją drogą, misiek z krzysiem to najlepsze towarzystwo wspierające na świecie! C;
aha, no i koniecznie KLIK w tę nutkę, jest piękna.
`zrozumiałam, że ludzie nie uśmiechają się tylko wtedy,
gdy czują się szczęśliwi.
czasem po prostu chcą, by to inni się tak poczuli.