photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 MAJA 2015

Wiecie ostatnio dużo się zmieniło w moim podejściu do jeździectwa. Głównie za sprawą Justyny (tak na marginesie cudowny człowiek!). Pokazała mi zupełnie z innej strony, z tej piękniejszej strony magię jeździectwa. Uczy mnie jak jeździć z koniem w harmonii, co i jak robić żeby koń czuł radość z jazdy, bo to koń jest najważniejszy. Niby takie proste rzeczy jak skręcanie, zatrzymanie, ruszenie przecież to podstawa, ale trzeba to umieć robić prawidłowo. Nawet nie sądziłam, że tak trzeba jeździć, tyle lat jazdy ale złej jazdy! Łydka nasza jest podstawą, wodza nie powinna nam być prawie wcale potrzebna tzn np. w zebraniu. Nie chodzi o to, żeby koń opuścił głowę, zawiesił się na wędzidle ale żeby był miękki i przepuszczalny, żebyśmy mogli tego konia wyginać jakby się wąż wił ale nie od wodzy tylko od łydki. Wodza ma tylko pokazać koniowi kierunek, ma być mięciutka i zachęcać konia, mamy konia prosić, zachęcać a nie kazać mu. Niby takie proste rzeczy a w swojej prostocie takie trudne. Mieliśmy dopiero kilka treningów, a mój koń chodzi zupełnie inaczej, jest luźny, giętki. Zupełnie inny, jakby go ktoś podmienił. Pomogło mi to też w mojej pracy, inaczej podchodzę do ludzi i od początku staram się wpajać im dobre nawyki, bo dobrze ukształtowane postawy na początku drogi jeździeckiej to podstawa! Nie chodzi o to, żeby trzymać się jako tako na koniu, umieć ruszać i zatrzymać, ale aby robić to od początku dobrze! Moje kochane dziewczynki bardziej zaawansowane też zaczęłam przekształcać, są mega zadowolone a mnie duma rozpiera widząc ich postępy. Trzeba umieć dobrze jeździć technicznie i ładnie się na koniu prezentować a nie tylko siedzieć i się trzymać. Przede mną długa droga jeszcze, bo gorzej jest zmienić nawyki niż wpoić je od początku. Dobre ujeżdżenie to podstawa, skoki to zabawa! Nie powinno się tego zamieniać ani o tym zapominać :)

 

Ale jest jeszcze moja kochana siostra! Moja siostrunia, która sprowadza mnie na ziemię z tego zwariowanego jeździeckiego świata, bo przecież życie nie opiera się tylko na jeździectwie i koniach. W tym całym końskim zamiłowaniu nie możemy zapomnieć o przyjaciołach (tych prawdziwych a nie fałszywych) i rodzinie! Trzeba wyjść do ludzi i obcować z nimi, bo potem człowiek zdziczeje. Mądra ta moja siostra, ma dużo racji i dopiero teraz to do mnie dociera. Jeździectwo i konie to moja pasja, sens życia i sposób na zarabianie pieniędzy, ale nie można dać się zwariować! :)

 

Wzięło mnie w nocy na jakieś dziwaczne rozważania, nikt tego nie przeczyta pewnie ale jakoś mi lżej, ostatnie wydarzenia dały mi nieźle w kość, pokazały kto jest wart uwagi, a kto wręcz przeciwnie. Ale dały mi siłę, ja muszę być szczęśliwa i to ja muszę spełniać swoje marzenia nie dając się zwariować. Dorosłam i życzę tego innym ludziom, bo nie PESEL świadczy o naszej dorosłości tylko nasza psychika, podejście do życia i zachowanie :)

Komentarze

groszka1 jeny, no nieźle! Przeczytałam całe i trzymam kciuki za dobre jutra! :*
14/05/2015 17:28:18
katrin5110 A, i przepraszam , że tak bardzo skatowałam Cię moimi wypocinami, musiałam :*
14/05/2015 13:52:13
mkrs509 Nie masz za co przepraszać Kasiu, bardzo lubię czytać Twoje komentarze i notki, bo są takie życiowe i prawdziwe a nie opierające się na kucykach pony :D Długa droga jeszcze przed nami, a bardziej przede mną, bo Miki to pojętne zwierzę a mi strasznie trudno wyplenić złe nawyki.. Nikt nigdy przez tyle lat nie nakierował mnie na dobrą drogę i nabyłam mnóstwo błędnych przyzwyczajeń.. ale nie poddaje się i staram się jak tylko mogę żeby to zmienić :) buziaki kochana :*
14/05/2015 14:48:17
katrin5110 Ciesze się, że ktoś czyta moją radosną twórczość a właściwie nie byle kto bo jesteś dla mnie wielkim autorytetem ;p. Z radością czytam o Waszych postępach i przyznam, że liczę zawsze że coś tam skubnę z Twojej wiedzy i doświadczeń ;p. Etap kucyków pony przespałam w oczekiwaniu na własnego konia, i całe szczęście bo moje podejście do tematu od razu było bardziej nastawione na więź, komfort, dobrostan konia a nie na moje ambicje. Ciesze się samym faktem posiadania koni i tak naprawdę one nie muszą robić nic by dawać mi radość i satysfakcję, niech po prostu są. Ale jak już coś tam z nimi działam to chciałabym żeby to było
poprawne i nie szkodziło. Może kiedyś dojdę do etapu gdzie nie będę przeszkadzać tam na górze, że będziemy w pełni czerpać przyjemność ze wspólnych wyjazdów, obie z Desią. Dobro konia przede wszystkim, reszta się nie liczy. Nigdy nie zrobię nic co mogłoby zagrozić jej zdrowiu czy samopoczuciu psychicznemu. Chcę być tą, której się ufa bezgranicznie, to najwspanialsza zapłata. Ja wiem, że Ty masz w sobie te siłę by osiągnąć najwyższy stopień wtajemniczenia, widzę determinację, świadomość, chęci i tę wyjątkową więź z Mikim. Tworzycie wspaniały duet i z każdym treningiem będziecie co raz lepsi i lepsi. Tego Wam życzę, idź dalej tą drogą bo ona jest dobra i zaprowadzi was bardzo daleko, zobaczysz :)
Ja wiem, że tak będzie bo jesteś mądra i rozsądna i nie podążasz na skróty. To wszystko zaprocentuje. Trzymam kciuki <3
14/05/2015 15:17:15
mkrs509 Kochana Twoje dziewczynki mają z Tobą jak w niebie ! Są na pewno szczęśliwe i najważniejsze, że dają wam szczęście ! :) Jesteś cudowna :* Kiedyś wpadnę do was w odwiedzinki, obiecuję ! :)
14/05/2015 15:24:12
katrin5110 Zapraszamy serdecznie :*
14/05/2015 16:31:33
asphoto96 Przeczytałam!!! Zgadam się w zupełności! I zazdroszczę co do pierwszej części :(( ;*
14/05/2015 7:21:05
mkrs509 Nie ma co zazdrościć tylko zrób wszystko żeby znów wrócić do jazdy ! :)
14/05/2015 14:49:54
stajniawielkiewierzno przeczytałam :) już tak to jest że jeździectwa uczymy się całe życie, pozdrawiamy :)
14/05/2015 11:57:39
mkrs509 Racja, trzeba tylko znaleźć osobę, która pokaże nam to dobre jeździectwo :)
14/05/2015 14:49:23
katrin5110 Cieszę się bardzo, że mogłaś osiągnąć ten cudowny stan, że Miki taki fajny się zrobił, że sprawia Wam to radość. Właśnie o to chodzi w relacji koń człowiek. To musi być niesamowite uczucie czuć, że ten wielki zwierz poddaje się Twoim sygnałom bez oporu, leciutko i mięciutko i jeszcze ma przy tym mega frajdę. Podeszłaś do tematu bardzo rozsądnie i dojrzale i efekt jest spektakularny i nie tylko w tej dziedzinie hihi. To fakt, konie i jeździectwo maja ogromny wpływ na resztę naszego życia, patrzymy na świat przez pryzmat stajni, koni i wszystkiego co z tym związane. Ja w sumie żyję tylko końmi, 24g/h są ze mną, cały świat kręci się wokół nich, wszystkie plany układam z myślą że one są, potrzebują mnie, mam obowiązki w stajni itd. Czasem trzeba się od tego wyrwać by mieć świeże spojrzenie. Potem wracasz i wszystko wygląda inaczej aczkolwiek to właśnie konie ukształtowały większą część mojego życia, światopoglądu i postrzegania różnych spraw. Gdyby nie one byłabym zupełnie kimś innym. Kocham je za to bo nauczyły mnie wrażliwości ( u mnie i tak nazbyt rozwiniętej chyba hihi ), cierpliwości, pokory i szacunku. To cechy bardzo przydatne w innych sferach życia, cechy które pomagają w relacji z ludźmi. Ty jesteś w tym wszystkim dużo dalej, tworzycie piękną całość bardzo przyjemną dla oka, czerpiecie z tego radość i aż nie wyobrażam sobie Twoich motyli w brzuchu jak to wszystko się dzieje ;) To musi być niesamowite uczucie. Kibicuje Wam z całego serca <3
14/05/2015 13:37:30
katrin5110 Przeczytałam i to kilkakrotnie ;p. Masz wielkie szczęście, że jest ktoś kto pokazał Ci drogę, kto doradził i pozwolił na całą tę metamorfozę. Strasznie Ci zazdroszczę ( ale nie tak złośliwie hihi ) tego wszystkiego. Czasem człowiek sam nie jest w stanie poprawić błędów mimo, że ma ich świadomość, bez fachowej pomocy. I masz absolutną rację, jazda ma być przyjemnością dla Ciebie i przede wszystkim konia, też tak uważam. Trzeba uczyć się jeździectwa od samego początku dobrze, nie machać ręką że a tam potem zajmę się tym czy tamtym, na razie opanuję tylko to i to. Potem trudno wykorzenić złe nawyki a po co naprawiać coś co od razu można zrobić dobrze. Ja przyznam, że jestem jednak na etapie bardziej trzymania się na koniu :/ Coś czuję , że gdybym miała taką osobę jak Ty w pobliżu wszystko wyglądałoby inaczej. Niestety wszyscy dookoła traktują ujeżdżenie trochę po macoszemu ( jak większość )więc nie mam tu żadnych autorytetów które mogłyby zerknąć, pokrzyczeć, naprowadzić. Czytam sporo, jakieś pojęcie teoretyczne niby mam ale to zdecydowanie za mało, bo wdrożenie tej całej wiedzy w życie wcale nie jest takie proste. Czasem potrzebne jest też i doświadczenie w pracy z końmi bo przecież przypadki są różne, problemy różne no i konie każdy inny. Tu sztywne ramy czasem trzeba "sposobem" przełamać a ja jako niedoświadczony właściciel konia ( mimo że ponad 6 lat mam śmierdziuchy ) nie mam na tyle doświadczenia by to zrobić. Zepsuć jest łatwo.
14/05/2015 13:21:13
~achaja013 bardzo mądre przemyślenia i całkowicie się z nimi zgadzam ;) a w ogóle to gdzie ty z koniem teraz stacjonujesz? ;)
14/05/2015 8:27:01
mkrs509 W Drewnowie :)
14/05/2015 10:26:16
Info

Tylko obserwowani przez użytkownika mkrs509
mogą komentować na tym fotoblogu.