HEH... Fajnie było, ale się skończyło... 5 dni na Mazurach przeleciały jak 2 minuty w Skalmierzycach. Oczywiście wycieczkę będę miło wspominac, aczkolwiek mogło byc o wiele lepiej.
Serdecznie pozdrawiam częśc zespołu Jarzębina, która razem z Bobem Marleyem (czyli ze mną) płynęła owym stateczkiem, relaxując się przy tym nieco. :)
______________________________
pozdro także dla Macieja P., który niestety nie mógł byc tam z nami.