I co teraz...?
Co ja mam z Tobą zrobić,hm...?
"I'm a terrible person and I don't want to hurt you."
"Don't worry,you won't hurt me."
"Do you have any feelings towards me...?"
"I... I just like you."
Czasami pisanie pamiętnika jest dobrą rzeczą...
W tym przypadku czytanie wspomnień bardziej boli niż sprawia,że na twarzy pojawia się uśmiech.
Chociaż na początku było zupełnie inaczej.
Na początku,gdy jeszcze nic nie było.
Wróć tu.
Nic nikomu nie mów i po prostu wróć.
Już nie obchodzi mnie niczyje zdanie ma mój i Twój temat.
Zupełnie niczyje.
Łącznie ze zdaniem naszych wspólnych znajomych.
Niech mówią,że jesteś "TAKIM" facetem.
Że lubisz "TAKIE" dziewczyny.
Mimo,że chcę zostać "cool" w oczach innych,boję się tej reakcji.
Twojej reakcji na moje słowa,których nadal boję się wypowiedzieć.
Mimo,że teraz powinno być łatwiej,nikt nie stoi mi na drodze.
Jakoś nie potrafię...
Mogłabym zrezygnować z wielu rzeczy,zmienić zdanie w wielu kwestiach...
Tylko dla tej jednej osoby.
Która nawet nie wiem czy myśli o mnie czasami,czy czuje się podobnie...
Beznadzieja.
Właśnie dlatego lepiej jest gdy szufladkuje się wszystkich jako "przyjaciół".
Zawsze kierowałam się tą zasadą,sądząc,że i tak nie potrafię nikogo naprawdę polubić.
Ale czasami nawet to zawodzi.
Jak widać na moim przykładzie.