Leżę w łóżeczku i zastanawiam się nad swoim żywotem.
Kumpel pod koniec sierpnia dojebał mi tekstem i w końcu zrozumiałam mój błąd. Dziękuję mu za to z całego serca.
Czuję, że już zmieniłam moje nastawienie do zabawy, a w praktyce też już całkiem nieźle mi idzie.
Może kiedyś ludzie to dostrzegą.. Może..
A co do szkoły.. W końcu mi się coś udało! Marchewkowiec od p. Kołodziejek, dziękuję! Szkoda tylko, że klasa ma do mnie o to teraz pretensje.. No cóż, każdemu nie dogodzisz.
Czas rozwijać pasje!
Teatr : Eliza i Macocha
Akrobatyka : już prawie sama skaczę fiflaczka