W sobote dal mi popalić swoją energią i barankami xd
potem babski wieczór, w starym dobrym stajennym gronie ;)
masakra, tak się uśmialyśmy, no i ogólnie POZYTYWNIE.
W niedziele trening mieliśmy, poskakaliśmy.. ;)
Endi mial tyle energii w dupce ze zatrzymac go nie mogłam, ale skakalo się dobrzzz!
a w sobote śmigamy zawdy :)))
po, ognicho iii.. i moje urodziny!