Jak jest? Świeci słońce, świat się zieleni, wkoło dużo spokoju, ale też dużo imprez i szaleństw, ogólnie szybkie tempo. Czasami świetnie, czasami pod górke, ale to norma. Dawno mnie tu nie było i piszę to za każdym razem. Tak się zdarzyło, że w między czasie przekroczyłam próg dorosłości, najbardziej załamało mnie stwierdzenie pogrzebania mojego dzieciństwa. Wieczory płyną leniwie, ale przyjemnie. W domu nowy członek rodziny, jak na razie bez imienia, ale w najbliższej przyszłości to się zmieni. W innych sprawach dużo niedomówień, we mnie dużo niepewności co do własnych oczekiwań, ale mówiąc w skrócie, wszystko jest w jak najlepszym porządku :)
Nadal myślę o dziewiątce i o niej dzisiaj słucham.