comayhem No cholera... Ja mam większość ubrań też nie z Polski, z resztą w Polsce wszystko drobie. Jak w Hiszpanii siedziałam to nakupowałam sobie tyle rzeczy za śmieszne grosze... np. spodnie za 12euro, czy koszulki po 2euro... W Hiszpanii Zara jest najtańsza, no w sumie, bo to firma hiszpańska... jak tu przyleciałam to byłam w szoku, bo przelicznik jest x3, na ciuchach można nieźle zarobić jak się na allegro wystawi.