łapcia. jakościowo zjebana przez fbl, ale co mi tam. ^^'''
milion sprzecznych myśli...
na tysiące tematów.
jak je pogodzić.?
jak się ich pozbyć.?
jak się z nimi uporać...
blask naszej zajebistości ewoluował z powiew.
za dużo ludzi się skarżyło, że ślepnie ^^'''
a my dbamy o ludzi, którzy na nas patrzą i zazdroszczą nam nas. xD
fuck yeah.!
piątek zaliczony do miłych.
w 80% dzięki panom zza automatu z rosiołkiem ;>
uwielbiam ich, noo.! xD
+ 15% dla ciacha z pigży...
matko.! dacie wiarę.?!? CIACHO.! i do tego w PIGŻY.!
5% za resztę... pf. xD
+ oczywiście noc z sutem <333
ale to jest już inna historia, poza klasyfikacją xD
a sobota.? hm...
wstałyśmy później niż przypuszczałyśmy.
potem szybki bieg przez galerie z bratem.
do tego bezowocny. pf ^^'''
lekkie spóźnienie na spotkanie, które mi osobiście wydało się lekkim niewypałem.
nie rozumiem, po co kazać ludziom gdzieś przyłazić,
a potem mieć na nich totalne wysranie i zajmować się tylko sobą.
do tego w dość niesmaczny sposób...
ha. ale odbiłam sobie za to.!
kit z tym, że znowu wyszłam na niemiłą.
przywykłam.
w końcu jestem wredna ^^
tak więc zajebiście wredna zajebista mitsu mówi już paa :3
i odkręćcie kaloryfery, albowiem nasz powiew zajebistości niebawem do was dojdzie XD