Ogarnęła mnie panika. Obudziłem się zlany potem.
Sny były tak strasznie przepełnione zazdrością i niepokojem, że zacząłem się bać tego co siedzi w mojej głowie.
Podświadomość jest potężna.
Czy Ty to Ty a ja czy to ja?
Dzień był równie niespokojny.
Kiedy myślę o tym jak mało czasu mi zostało żeby wszystko naprawić, zastanawiam się czy jestem w stanie tego dokonać.
Już uśmiecha się do mnie geografia, zaraz za nią w kolejce stoi etiuda którą muszę w końcu napisać.
Ale zanim to wszystko zrobię, wypiję kubek ciepłej herbaty, zaparzę rumianek (Bo to dobrze robi na cerę ;])
I całkiem odetnę się od myślenia przy kolejnym odcinku mało ambitnego serialu który obecnie męczę.
Dzięki dzisiejszym snom, wiem jak będzie wyglądać etiuda, mam już nawet tytuł.
"Nic jest w nas."
Całość będzie na podstawie "Naszej małej stabilizacji" Tadeusza Różewicza.
-polecam.
Kobieta: Śpisz kotku?
Mężczyzna: Nie.
K: A co robisz kotku?
M: Zdechłem piesku.
(...)
K: A co Ci się śniło w nocy?
M: Nie pamiętam. Jakaś szafa. Otwierałem szafę, A Tobie?
K: Mnie też szafa! A co teraz robisz?
M: Nic.
Wszystko pięknie, jest jedno małe ALE. Mianowicie, mam na to 2 tygodnie. A 11. 03 egzamin z geografii, jeżeli ktoś ma ochotę zapalić świeczkę to proszę się nie krępować =)
Zbudzony z najgłębszego snu,
nie wrócę tam, nie wrócę już.
Nie koniec to lecz świata szczyt
u moich stóp.
Piosenka na dziś:
-KLIK-
PS Uwielbiam Cię
PS(2) Kasish, musisz mnie przelizać! haha! =D