Moje małe zdobycze. Czerwiec i lipiec koncertowo, a jak się uda i pojawi się druga tura biletów to i w sierpniu na SOAD. Moje prezenty urodzinowe które kupiłem sobie sam, bo ludzie nazywający się moimi przyjaciółmi nawet dupy nie ruszyli na piwo :P Życie kurwa. No ale po prawdzie czego miałem się tu spodziewać, powinienem był się do tego przyzwyczaić, w sumie zawsze tak jest. Zasadniczo mam wrażenie że mógłbym zdechnąć i nikt by tego nie zauważył. Wróć, zauważyliby w pracy że mnie nie ma. W przyszłym tygodniu mój budżet idzie się pierdolić, bo znudziło mi się już oglądanie wszystkiego na małym ekranie, więc wybieram się po większy monitor. Tak ze 22' powinny być dobre... Kurde, daję wiele, a wymagam niewiele. Ale dla wielu to wciąż kiepski interes ;P