Obejrzałem ten film dwa dni temu. Jest to opowieść o człowieku Paul Conroy (Ryan Reynolds), który jest na kontrakcie w Iraku. Pracuje jako kierowca firmy CRT. Film zaczyna się ciemnością, jako główny bohater budzi się w trumnie zakopanej gdzieś na Irackiej pustyni. Dowiadujemy się, że transport został zaatakowany przez terrorystów, i słyszymy , że wszyscy zostali zabici, prócz naszego bohatera. W trumnie Paul znajduje, zapalniczkę telefon komórkowy (z szybko przeładowującą się baterią) piersiówkę z alkoholem i notkę w nieznanym sobie języku. Przez cały czas trwania akcji filmu, kamera jest z Paulem w trumnie, nie przenosimy się nigdzie indziej. Wyjątkiem mogą być filmy z telefonu komórkowego. Film ukazuje nie tylko bezwzględność irackich terrorystów, ale także lub (moim zdaniem) bezwzględność firmy zatrudniającej w tym wypadku bohatera.
Pierwsza połowa filmu jest dobra, dalej niestety trochę już nudzi, pod koniec już przewijałem. Jest trochę niejasności. Bohater używa dużo ognia, wierzga się , krzyczy, więc tlen powinien mu się dość szybko skończyć , no cóż.
Film tak 6/10 jako fana takich koncepcji