Może się zgubiła... Może zabrnęła w mrok... Wymieszała z błotem krew... Ocalała mimo to... Bo gdy tylko pomyśli o tych łagodnych, szarych oczach od razu serce bije jakby mocniej... I to teraz gdy wszystko zaczęło tracić sens. Obudziła się by żyć. Już nie żyje umierając z każda chwila z bólu, samotności i tęsknoty. Tylko za czym tak mocno tęskniła? Czasami woli być sama, w towarzystwie sobie tylko znanych głębokich przemyśleń. Nauczyła się umierać w sobie, a teraz jest ktoś, kto mówi czekam i tęsknię. Co znaczą te słowa? Puste wyrazy, czy przepełnione czułością wyznania... Nie umie jeszcze odpowiedzieć na te pytania. Musi poczekać. Czekanie sprawia, że gorzknieje cała słodycz w nas... Już nie musi ukrywać całego strachu, nie stoi na rozstaju dróg. Raczej przed drogowskazem. Duże ułatwienie, choć wątpliwości, która drogę wybrać pozostają. Czy będzie mogła zawrócić? Wyciągała do Niego rękę, by wyciągnął ja z otchłani bólu. A On po prostu pojawił się znikąd, tylko był, trwał. Znowu myśli o tych przenikliwych oczach. O tym jak czuła się bezpieczna będąc przy nim. Wiedziała, że cały świąt może runąć, ale jeśli On będzie trzymał ja w ramionach, przytulając to nic nie może jej się stać. Kiedy wtula się w jej włosy i opiekuńczo przygarnia do siebie. Modliła się by czas stanął w miejscu, ale zegar dalej bił... Nie był jej sprzymierzeńcem. Bezlitośnie odliczał minuty dzielące ich od rozstania. Wydawało jej się nawet, że przyspieszał jakby czerpał złośliwa satysfakcję z tego że rozdzieli ich nie wiadomo na jak długo. Wiedziała, że musi odejść. On też to wiedział... Złożył delikatny pocałunek na jej skroni... Ale nie wypuścił z objęć... Stali dalej razem w mroku, nic nie mówiąc, nie poruszając się. Musiała iść... Nie obejrzała się ani razu... Wiedziała, że nie zniesie widoku jego samotnie stojącego wśród ciemności. Pewnie włożył ręce do kieszeni, cóż miał z nimi zrobić? Teraz gdy nie mógł jej dłoni pochwycić w swoja... Szła zmartwiona, zagubiona, ale szczęśliwa. W końcu ktoś gdzieś na nią czekał. Ale jak długo poczeka? Kiedy znowu go zobaczy? Za kilka dni, tygodni, miesiąc? Tego nie wie... Gubi się w uczuciach.. Swoich i jego. Pragnie znów wtulić się w niego i zapomnieć o całym świecie pełnym bólu, cierpienia i samotności... On chce być szczęśliwy, ona wychodzi z mroku...
Inni zdjęcia: :) patkigd;) patkigd;) patkigd;) patkigdNad morzem patkigd:* patkigd;) patkigd;) patkigdJa patkigd;) patkigd