Dalej zimowe hm.

Powiem Wam, że pociesza mnie myśl o nadchodzących ciepłych dniach. Heh.

Został tydzień szkoły, później 2 tygodnie feri, które mam zamiar przehibernować i to już Proszę Państwa będzie połowa lutego. Dwa tygodnie szkoły i marzec ha. I kwiecieć. I ciepełko. Yeah;)

Co do tego tygodnia to ogarnęłam hehe.

Artykuł poszedł.

Jutro następny z koncertu reagge.

Buty dzisiaj odebrane.

W szkole luz. Tylko z niemca mam 1. Bilogię pięknie poprawiłam;)

Weekend zapowiadał się ciekawie. Ale oczywiście ja mam wyjebkę i nie chce mi się nigdzie iść..

Dzisiaj 18 Mateusza. Nie jadę.

Jutro koncert. Tam być muszę. Siła wyższa.

Wieczorem impreza. Ale raczej też mnie nie będzie. No cóż. Kamisia nie idzie, partner imprezowy też nie, to co ja się będę pakować. xP

W niedziele zebranie. Oh. 11.30 i ja mam wstać i dojść na miasto.? Kama mnie będzie musiała siłą wyciągać ^^

Następny tydzień będzie taki hm. w poniedzialek Polski. Czwartek TI i chemia. Hm. I coś tam jeszcze czego nie ogarniam. Hehe ale. to tylko tydzień. Ostatni.

Jedyne co poprawia mi humor to Mhm. Oni. Nie wiem skąd się wzięli i właściwie po co. Ale się znaleźli. I jest fajnie.

Buty. Znalazłam w necie 3 pary. Ależ nie oczywiście nie. Mamusia twierdzi, że za wysokie, a jak. I że za niskie. I że nie ten materiał. Ble ble.

I dupa.

Idę. Gdzieś bym poszła. Czekam, aż się Oni odezwą. A jak nie to chyba się tam wbije.

Tylko jakoś to tak straciło magię itd.. eh. Nie wiem jak mam  to zrobić no. A On tam na pewno jest..

I chce tą niebieską sukienkę. Jest cudowna. cudowna.

Miłego weekendu.

Peace&love