Chciałbym kiedyś się obudzić bez problemów i bez zmartwień
i bez lęków i upajać móc się tlenu każdym haustem.
Nie mów mi już co mam robić jak mam żyć bo to nie ważne dziś.
Sumienie jest jak psy póki nie skrzywdzisz to nie zacznie gryźć.
Czasem cisza to na liście życzeń numer jeden u mnie
I przyzwyczaj się że krzyczę już nie tylko gdy się wkurwię, wybacz.
Nie widzę sensu, jestem głuchy na ich krzyk za bardzo
I mam tyle chłodu, że marzeniom już dałem zamarznąć.
A słońce świeci coraz krócej i w ciemniejsze dni chce uciec,
A do głowy przyjdą myśli coraz głupsze mi
I wiem że umrzeć w nich nie znaczy tyle co to zrobić serio
Dlatego ciągle wierze w jedno miejsce gdzieś nad ziemią.
tyle w temacie. dobranoc. ;c