"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada cicho na dnie serca...
Haruki Murakami - Koniec świata i hard-boiled wonderland"
Najtrudniej jest przeżyć następne pięć minut. Życie to jest następne pięć minut. A jednak robimy wszystko, żeby o tym nie myśleć. Plany, nadzieje, lęki dotyczą przyszłych tygodni, miesięcy, lat, a nawet dziesięcioleci. W nich wyłącznie żyjemy, czyli nie żyjemy, ale wyobrażamy sobie życie. Ze strachu przed następnymi pięcioma minutami? Czy z nudów? Bo następne pięć minut prawie zawsze jest bardzo nieefektowne. Najczęściej trzeba coś przełożyć z miejsca na miejsce, a potem z powrotem na to samo miejsce, wstać, usiąść, zareagować. A jednak nie ma innego życia, tylko najbliższe pięć minut. Reszta to wyobraźnia. (Chyba że wyobraźnia jest życiem. W takim razie odwołuję wszystko). Taka jest prawda.
Sławomir Mrożek
zupełnie inaczej, wyjątkowo bezpośrednio, pozbawiając zabawę słowem enigmatyczności, osławionego patetyzmu
przemiana, diametralna- jestem człowiekiem z walizkami doświadczeń, wypełnionym duszą refleksyjnego starca.
jestem człowiekiem z tlącym się niegdyś ognistym uczuciem pozostawionym samemu sobie
jestem człowiekiem podwójnej natury, absolutnych przeciwieństw
dajcie mi czuć,
przeżywać,
łaknąć troskę, radość, esencję życia, wolę walki.
dajcie przekonanie wszystkiego pozwalającego trzymać się w ryzach
jestem tylko człowiekiem
i aż nim.