wylogowanie z rzeczywistości
rozstrząsanie przeszłości staje się bezcelowe, jeśli jego jedynym efektem jest poczucie zmarnotrawienia głębi potencjału myslowego w sposób nieodwracalny.
subiektywizm nawleka kalkę na rzeczywistość, lecz nawet realizm bywa subiektywny.
optymalny rozpęd, niewłaściwy kierunek
dlaczego żyjesz?
wszystkie nauki tego świata marginalizują się przy meandrach naszego umysłu.
jestem tutaj, teraz. semi-urojenie.
demagogia zachowań, pluralizm myśli
oksymorony zdarzeń.
możesz robić wszystko, na co masz ochotę abstrahując od konwenansów, pytanie, czy robiąc wszystko żyjesz w zgodzie z najszczęśliwszą formą własnego ego?
kolokwialnie i dosadnie- zabicie kogoś relatywnie nie jest problemem, zagwozdką jest poczucie niezachwialnej wiary w słuszność swojego czynu.
jednostka nie-wolna
związana kajdanami wyrzutów sumienia, analiz własnych zachowań, życia pod presją
zaplątana w myśli o nieweryfikowalnej przeszłości,
nękana rozproszoną rzeczywistością
zajęta poszukiwaniem prawdy głębi
wniosek?
bądź szczęśliwy... :)