photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 MARCA 2014

Rozdział53.Kłótnia.Samotność;

Nie wierzyłam w to co zobaczyłam.Mateusz,Michał u Ani w sali?I się kłócą..Wpadłam do sali taka wkurzona..

-Co tu sie dzieje??! Co wy tu robicie?Zapytałam wkurzona

-Niech Cie to nie obchodzi.Powiedział Mateusz

-A Ty co się odzywasz?Mówiłam Ci żebyś tu nie przychodził!

-Wolno mi

-Ale może sobie Ania tego nie życzy?

-Bo co?Ma nowego..

-Jesteś idiotą,wyjdź! Udarłam się na niego

-Ja już idę.Zadzwonie.Powiedział Michał

Poczekałam aż oni wyjdą i podeszłam do Ani na łóżko.

-Mam dość Mateusza.Co on chce ode mnie? Zapytała smutna

-Nie wiem ale daj sobie spokój.Ważna teraz jesteś Ty a nie on

-No w sumie tak

-Tak długo siedział tu Michał?

-No,przynajmniej go poznałam i się okazał całkiem okej

-No to fajnie.

Do sali wszedł lekarz który zajmuje się Anią

-Witajcie dziewczyny.Powiedział lekarz

-Dobry wieczór.Odpowiedziałam

-Aniu mam dla Ciebie dobrą wiadomość.Możesz już jutro wyjść do domu

-Tak?Zapytała

-Owszem.Myśle że Ci nic już takiego groźnego nie jest.

-To super.

Lekarz wyszedł a ja spojrzałam na zegarek i było późno już.

-An ja musze już lecieć.

-Pewnie,dzięki że przyszłaś.Zadzwonie do Ciebie

-Okej.Papa

Wyszłam z sali i poszłam do domu.Mateusza nie było a tata spał.Ja również zasnełam szybko.Rano obudziło mnie drapanie do drzwi.Wyszłam żeby zobaczyć kto to i mogłam się domyśleć że to Ares.Chciał iść na pole więc go wypuściłam.Poszłam sobie coś zjeść i się wykąpać.Chciałam sie jakoś letnio ubrać ale przypomniałam sobie że spadł śnieg już.Ubrałam się szybko i wyszłam do studia.Nie wiem w sumie po co szłam jak miałam tylko dwie godziny bo reszte odwołali.

Pare godzin później

Dotarłam do domu,dziwne bo Natana nie było ani w studiu ani nie zadzwonił.Fajnie ma.Poszłam po smycz i wziełam Aresa na spacer.Pobiegłam z nim do parku,musiałam troche pomyśleć.Usiadłam na ławce i patrzyłam jak Ares łapie płatki śniegu.Uff jak on zębami stuka..nie lubie tego dźwięku.W oddali dojrzałam Krystiana jak szedł z Michałem.Podeszli

-Cześć.Powiedział Michał

-Siemka.

-Jak tam Ania?Zapytał

-Dziś już wychodzi

-Tak? To super.Dobra ja lece do domu i zadzwonie do niej.

-Okej.Cześć.A Ty co? Nie idziesz do domu?Zapytałam Krystiana

-Nie,no chyba ze mnie wyganiasz

-Rób jak uważasz.

-Czemu taka wkurzona?

-Problemy.

-Chłopak?

-Owszem..

-Nie przejmuj się.

-Chce zostać sama

-Jak uważasz.

Wstał i poszedł.Zawołałam Aresa i poszłam z nim dalej.Nagle zadzwonił mi telefon.

-Tak Aniu?

-Ja już wyszłam.Będę jutro w studiu to się zobaczymy

-Chcesz isć do studia?

-No tak

-Jak chcesz ale ja bym na twoim miejscu nie szła

-Ale ja chce

-No dobra.Trzymaj się

-Papa

Wróciłam po godzinie do domu i zrobiłam sobie herbaty.Czułam że mnie grypa bierze.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika missuenos22.