photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 MARCA 2014

Rozdział51.Szpital.

Podbiegłam szybko do niej,była nieprzytomna..Michał z Krystianem też podbiegli.Kazałam im szybko zadzwonić na pogotowie.Po 10 minutach pogotowie dotarło i ją zabrało.Byłam załamana i się cała trzęsłam.Pojechałam szybko do domu Ani i powiedziałam o wszystkim.Zabrałam się razem z nimi do szpitala.Rodzice Ani poszli do lekarza dowiedzieć się co z nią ja poszłam zobaczyć ją.Ale mogłam tylko przez szybe bo lekarz nie pozwolił wejść.Leżała taka sama,biedna na łóżku.Jak nie rozstanie z Mateuszem to teraz ten wypadek..

-Patrycja! Ktoś się udarł,obróciłam się do tyłu a to był Mateusz

-Co tu robisz?! Zapytałam

-Dowiedziałem się o wypadku,co z nią?

-Nie wiem jeszcze,idz nie powinno Cie tu być

-Czemu tak uwazasz?

-Nie jesteś już z nią.Masz inną dziewczyne a zaraz jej rodzice przyjdą i się wkurzą

-Dobra ide..chociaż nie chce.Ale napisz mi co z nią

-Zobaczę

Po 10 minutach przyszła mama Ani,już lepiej wyglądała

-I co z nią?Zapytałam

-Ma pare obrazeń i rane na brzuchu ale już zaszyta i ma zostać pare dni na obserwacji

-Dobrze że nic większego

-No właśnie ale można już wejść jutro do niej

-To dobrze.

W oddali szła policja nawet nie wiedziałam że to do mnie.Podeszli i się ździwiłam

-Pani Patrycja?Zapytał jakiś policjant

-Tak a o co chodzi?

-Jestem komisarz Aleks che zadać pani pare pytań dotyczące wypadku

-Prosze mi mówić Patrycja,więc słucham

-Możesz opisać co się stało?

-No więc tak byłam z Anią w parku i gadałyśmy z dwoma chłopakami i Ania chciała iść do domu a ja zawróciłam i chciałam iść w swoją stronę i usłyszałam pisk opon i jak Ania piszczy więc się odwróciłam i zobaczyłam jak jakaś dziewczyna potrąca białym Fiatem ją i odjeżdza wiec podbiegłam i tych dwóch chłoapków też i czekaliśmy na pogotowie.

-Dwóch chłopaków?Kto to?

-Nie znam ich tzn wiem że jeden ma na imie Michał a drugi Krystian.Mieszkają na moim osiedlu

-No dobrze.To mój numer jeśli Ci coś się przypomni to zadzwoń

-Dobrze

Policjant poszedł a ja poszłam do automatu po kawe.Byłam już dobrej myśli ale nie wiem kto to zrobił.

-Patrycja idź już do domu.Powiedziała mama Ani

-Nie.Jeszcze zostane.

-No dobrze,my już idziemy.Będziemy jutro.Ania i tak śpi

-Dobrze.Dobranoc

-Dobranoc.

Usiadłam na krześle i chciałam wejść jeszcze do Ani tak żeby nikt nie zauważył ale mnie lekarz złapał.Ubrałam się i szłam w stronę wyjścia.Zobaczyłam przy drzwiach Natana.

-I jak się czuje Ania?Zapytał

-Ma pare obrażeń i rane na brzuchu ale jest okej

-Chociaż tyle a nie jeszcze gorzej

-No właśnie.Odprowadzisz mnie do domu?

-Pewnie że tak

-Pojedziesz jutro ze mną do Ani?

-Mogę jechać

-Dzięki

-A Ty jak się czujesz?

-Dobrze ale zimno jest

-No to idziemy szybciej.

Przechodząc koło domu Maryśki dojrzałam białe auto w garażu,nie nie to nie mogła być ona przecież.Zawiesiłam się nad jej autem.

-Ej co się stało?Zapytał Natan

-Nie nic.

Po 30 minutach byłam w domu.Poszłam się wykąpać i po ciezkim dniu zasnełam.

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika missuenos22.