Siedząc tak na sofie a obok Natan,wtuliłam się w niego i powoli usypiałam już.Przyszedł do nas Sebastian.
-Ale się kochacie.Powiedział
Aż się przebudziłam.
-Masz jakiś z tym problem?Zapytał Natan aż wstał ale go powstrzymałam od byle jakich ruchów
-Nie ależ skąd.Powiedział
-Y jakiś problem?Zapytał Daniel a reszta stała wryta
-Nie ależ skąd.Powiedział Seba
-To świetnie.Siadajcie.Mamy dużo spraw do obgadania.Powiedział Daniel
O nie a mi się tak spać chce,prosze niech to szybko przeleci.
-No wiec tak jutro pojedziecie do teatru gdzie zobaczycie współczesne tańce a potem do karczmy gdzie podadzą wam typowe jedzenie.A po jutrze będziecie się uczyć tańczyć.
Macie jakieś pytania?Zapytał
Nikt się jego nie pytał ani nic więc poszliśmy do pokoju.Ania poszła do Mateusza więc chcieli być sami to Natan przyszedł do mnie.
-Idź spać jak chcesz a ja tu chwilę posiedze jeszcze przy tobie dopóki Ania nie przyjdzie.
-No okej ale jak usnę to sorki.
-Nic się nie stanie.Kładź się już!
Położyłam się na łóżku a on obok mnie.
-To dobranoc.Dałam mu buzika w policzek i zasnełam.
Rano obudził mnie budzik,więc go wyłaczyłam.Zobaczyłam ze na łózku obok mnie nie śpi Ania ale Natan,dobrze że chociaż łóżka były rozdzielone.Nie budziłam go bo po co.Poszłam sie ogarnąć do łazienki.Zastanawiałam się czemu Ania nie wróciła na noc.Wyszłam z łazienki a on dalej spał,no jejku ileż można spać.Wziełam poduszkę i zaczełam go nią bić i drzeć się żeby wstawał.
-Ała,ej jeszcze 5 minut! Błagam! Powiedział
-Wstawaj szybko bo nie zdążysz!
-Ale jesteś niedobra!
Walłam go jeszcze raz poduszką i dopiero wstał.
-Ej a tak wgl to co tu robisz?Czemu Ty śpisz a nie Ania?
-Bo dostałem smsa że nie przyjdzie więc miałem spać na korytarzu?
-Nie nie.Ubieraj się i idziemy na śniadanie.
-Daj mi 10 minut
-Okej
Poszedł do łazienki a ja wziełam aparat i wyszłam na balkon i poszłam robić pare zdjęć.Po 15 minutach byliśmy już w stołówce.
-An czemu nie przyszłaś spać do pokoju?! Zapytałam
-Jejku spałam u Mateusza to nic takiego
-Jasne..
-Ale o co Ci chodzi?
-O nic.
Wziełam miskę z płatkami i mlekiem i poszłam do stolika.Zjadłam szybko śniadanie i poszłam do pokoju spakować aparat do torebki i wziąć butelkę wody.Poszłam szybko na sofę i czekałam na Anie i Patryka.Patryk już przyszedł a ja poszłam jeszcze do stołówki zeby zrobić bułkę na droge.W stołówce spotkałam tą panią i gdy zamówiła bułkę z tym co ja,wiedziałam że to ktoś ważny.
-Pani Dox,oto pani bułka.Powiedziała sprzedawczyni
Dox?! Tak się nazywała moja mama zanim wyszła za mojego tatę.Wiedziałam że to moja ciocia,siostra mojej mamy.
-Przepraszam czy Pani ma na imię Rozalia?Zpytałam
-Tak a skąd wiesz?
-Jest pani siostrą mojej zmarłej mamy prawda?
-Ty jesteś Patrycja?Córka mojej siostry?
-Tak to ja
-Ale co Ty tu robisz?
-Mam wycieczkę i jestem na tydzień tu.
-Pat idziemy?Zapytała Ania
-Przepraszam ale muszę już iść.Powiedziałam
-Do zobaczenia.
Poszłam do autobusu.