Kiedy wyjeżdżałam na wakacje - nie płakałam.
Kiedy dojechałam na wakacyjnego miajsca - nie płakałam.
Kiedy odjeżdzałam - płakałam.
Płakałam, bo nie wiem kiedy znowu będzie mi tak dobrze.
Płakałam, bo nie wiem kiedy znowu zapomne o swoich problemach.
Płakałam, bo nie wiem kiedy znowu wyrwę się z tej rzeczywistości.
Kiedy wróciłam do domu - płaczę.
Płaczę, bo nie chce mi się wracać do tej normalności.
Płaczę, płakac będę..
Część druga notki
tutaj