staare..
Nie wiem już co mam ze sobą zrobić. Siedze w tym j*banym domu i myśli mi sie kumulują w głowie. Miliony myśli, nie mam siły już. Czemu nie moge sobie ułożyc życia od nowa? Co ja zrobiłam, ze stało się tak, jak się stało? Ile jeszcze muszę czekać, żebym była znów szczęśliwa, z Tobą albo z innym?
Jeden, drugi, trzeci, ile jeszcze? Ile, zanim zdołam zrozumieć, ze nie mogę dać komuś całą siebie, tak jak dałam Tobie i wtedy straciłam tak dużo, jak nigdy.
Mam się nie przejmować, ale jak?
Czemu nie mogę żyć sama, bez kogoś kto by mógł mnie przytulić, wesprzeć, być? Po prostu być. (Dzicza, Ty sie nie liczysz ;-*)
Nie potrafię się ogarnąć, a tak bardzo chcę. Uznaje swą bezsilność. Chciałam być silna, ile razy mówiłam, że mnie pewne rzeczy nie obchodzą, a tak naprawde to była tylko maska. Zrzucam ją, teraz w tym momencie ją zrzucam i nie założe już nigdy.
Tęsknię, kochanie, wiesz?
Czy to grzech, że chciałam zbyt dużo za szybko?
Nie ma cię, nie ma cię przez jeden błędny krok
Nie ma cię, nie ma cię, ja będę czekać, nie odejdę stąd...
http://www.youtube.com/watch?v=QboNVxBQl0o