nie wiem co mam zrobic.
ucze sie ostatnio bardzo duzo.
zdaje wszystko na 4 i 5.
i jest zawaliscie.
chociaz ostatnio rozne dziewne rzeczy sie dzieja.
ale dam rade.
wytrwam.
poza tym wygladalam dzis rano jak szmata. i tej wzrok pelen pogardy ojca mowiacy "zrob cos z soba"...
ale mam to w dupie.
poza tym chyba jest ok. nie tyje. czasem troche chudne.
potem bede sie uczyc bo mamy sprawdzianik z polaka. w poniedzialek <3
no.
i chyba tyle.
przezywam zalamanie nerwowe.
bye.