"How wonderful life is, now You're in the World..."
Świat wydaje się jakby lepszy, weselszy.
Każdy dzień przepełniony jest radością i nadzieją.
I o wiele łatwiej wstaje się z myślą, że to wszystko, to nie jest sen.
I kiedy po przebudzeniu odczytuję sms'a: "Dzień dobry Skarbie". I tak codziennie.
Choć nie mamy siebie na co dzień, czuje się bliskość i specyficzną więź.
Czekanie na kolejne spotkanie to dreszcze i codzienne odliczanie.
Myślenie o tym, jak będzie.
A będzie cudownie. I jest.
Radość. Miłość. Zaufanie. Wsparcie. Bliskość. Uśmiech. Dotyk. Spojrzenie. Oddech. Przyspieszone bicie serca.
I pomyśleć, że przez 6 lat, byliśmy tak blisko siebie, a dopiero rok temu zrozumieliśmy, że możemy być jeszcze bliżej.
Nie szukajcie Miłości. Sama przyjdzie.
A może już jest, gdzieś obok? :)