"Powiedziano mi, że miłość jest silniejsza od wszelkich barier i na tym opieram moją nadzieję. Dlatego zburz ten mur twoimi silnymi, lecz delikatnymi rękoma, ponieważ to, co jest we mnie niedojrzałe, jest bardzo wrażliwe i nie może wzrastać w zamknięciu. Nie pozostawaj w ukryciu. Potrzebuję Cię."
Jeden z wielu zachodów słońca, jakie dane mi było widzieć.
Taki sam, jak wszystkie pozostałe, a jednak inny.
Niezwykły, zachwycający, ciepły - pomimo mrozu.
Zachód słońca, który rozpoczął wschód miłości.
Który uświadomił, że warto próbować, walczyć, starać się, być z kimś, dla kogoś, przy kimś.
Nauczył nie wstydzić się łez i porażek.
Przy kimś, kogo się kocha, wszystko wygląda zupełnie inaczej.
Nawet zachody słońca cieszą w zupełnie inny sposób.