Hej
To był piątek fajny a zarazem bolesny dzień. W tedy na w-f'ie gralismy w piłke reczna i źle stanęłam na nodze a kolezanka mi niechcacy na nią jeszcze skoczyła bo chciała mi zabrać piłke. W piątek kolega przyszedł jeszcze zszyna na palcu bo sobie rozciął go ze musiał mieć kilka szwów, jak pokazał mi zdjecie jak bardzo miał tego palca rozwalonego to aż mi sie nie dobrze zrobiło. Człowiek nie wie ile na niego czycha nieszcześć.