Hejka
Wiem że mnie tu dawno nie było ale postaram sie to naprawić
Tamten dzień był bardzo fajny, było ciepło wien na każdej przerwie wychodziliśmy przed szkołe na świerze powietrze, gdy juz się przerwy konczyły kardzy był rozleniwiony i nie chciało się nikomu uczyc. Nauczyczycielki były złe na nas, ponieważ nie chcialo nam sie uczyc. Widziły że i tak nic z tej nauki wtedy by nie było wiec nam odpusciły i mieliśmy tak zwane wolne lekcje, tylko pani od matematyki nam nie pozwolila nam mieć wolnej lekcji. Musielismy sie uczyć i do tego zrobiła nam kartkówbe, ponieważ nikt jej nie słuchał. Jak już wruciłam do domu to dorobiłam wszystkie lekcje i poszłam pobiegać z psem, a potem pojechałam z mama rowerami do babci. Było bardzo fajnie