To bardziej skomplikowane niz sie wydaje...
Siedzialam na deszczu i wpatrywalam sie w czarne niebo...I bylo mi ch*jowo przyjemnie ...chociaz mokra i zmarznieta nie czulam zadnego dyskomfortu...Posiedzialabym cala noc...ale nie moge...rodzice wzywaja do domu...posiedze przy oknie..nie ide dzisiaj spac...nie chce...dla mnie to strata czasu...do chemii nie siadam...mam ot gdzies...naprawde...z angola tez nic nie roie...z reszta jak zwykle...eh...to na tyle...
Tak wiem - mam swiecie w bani.. xD