Tak na dobrą sprawę dopiero dziś zrozumiałam, że nie jestem Ci do niczego potrzebna, że co dzień wstajesz i zasypiasz nie myśląc o mnie, że to nie ja jestem tą z którą chciałbyś dzielić radość i smutek, że oglądając filmy o miłości to nie o mnie utożsamiasz z główną bohaterką a siebie z bohaterem, że nie czujesz i nigdy nie czułeś niczego do mnie, a to co działo się miedzy nami było zwykłą szopką... Rozumiem, przynajmniej próbuje, jest to jednak jakieś posunięcie do przodu bo w końcu wczoraj jeszcze nic takiego do mnie nie docierało.
https://www.youtube.com/watch?v=UhI3KeGLToc&index=12&list=RDdDoOQx1A0ps
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika misio12000.