photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 KWIETNIA 2011

Od niedzieli plakat Acid Drinkers stanowi w moim pokoju mini-zasłonę okienną <3

A to z galerii jakiegoś pana, ktoremu gratuluję super zdjęć, ale linka nie podam, bo gdzieś zgubiłam.

Titus na perkusji, czysta słodzizna, niedziela, Et si tu n'existais pas, śpiewa Ślimak <3

pogo pogo pogo, jakiś kretyn i oczywista obecność szalonego trola - prawdziwego człowieka dywana, który mógłby owego dywanu nie obnażać, +1 przystojny mężczyzna, a powinny ich być całe hordy, bym miała na co patrzeć w przerwach! jednak Decapitated rozwaliło, a Acid ujęło mnie na płaszczyźnie mózgowej, GENIALNIE!

Fakt, ze byłam głucha przez 2 dni tylko podkreśla nieziemskość koncertu, ale nie o nim chciałam dziś pisać.

 

A chciałam o tym, że stałam się oto uboga emocjonalnie. Prawdziwie uboga. Zaczęło się od niewinnego 'mam szkołę w dupie', przeszło w wielką obojętność, na tyle dużą, że stwierdzanie o posiadaniu edukacji w dupie nie było już nawet potrzebne, teraz mam wrażenie, że przelewa się ona na inne dziedziny życia. Jeszcze jakiś tydzień temu bardzo się o coś starałam, dziś wydaje się to tak odległe, że aż nierealne, bo wysiłek to ostatnie słowo jakie przyporządkowałabym do własnej osoby. Wypaliłam się, to już fakt dokonany, jak widać wypalam się bardzo szybko, ale to żadna nowość. To nawet nie malencholia, już nie tęsknota, pogoń za czymś większym, co zawsze mi umykało w momencie, gdy sądziłam już, że wiem co to jest i sposobiłam się do tej kluczowej czynności, czy myśli, która pozwoliłaby mi to złapać. Brak też tego zwykłego przeświadczenia, że koniecznie powinnam coś z tym wszystkim zrobić. Nawet jedna jedyna wątpilwość, która się jakoś ostała, zamiast mnie nurtować siedzi gdzieś w głębi i wychodzi w formie czegoś tak błahego jak pytanie, które ma tylko dwie możliwe odpowiedzi, choć udzielana przeze mnie jest ta trzecia, mianowicie: nie wiem.

Marazm i no. I co? I właściwie bardzo mi dobrze z moim marazmem.

Bo czemu nie?

Bo chociaż człowiek powinien dążyć do rozwoju, to myślę, że dobrym wyjściem jest też po prostu być, żyć, przez chwilę nie szukać i pogrążyć się w jakże przyjemnej bezmyślności, planować wyjazdy, olewać dla przykładu język polski, tańczyć do Decapitated, a w głowie mieć jeden wielki Woodstock i błoto.

 

 

Spheres of Madness

Informacje o misieqq


Inni zdjęcia: 1446 akcentova1446 akcentova:) dorcia2700Poczuły wiosnę bluebird11* * * * takapaulinkaZarosło. ezekh114Maskotek pamietnikpotworaKlasyka tematu judgafNa dobranoc czarny.... halinamOstatni LOT bluebird11