Nie lubię wrzucać ludzi do jednego worka. Nie twierdzę, że każdy facet to świnia. Jednak czasem przez przypadek wejdzie się do chlewika, gdzie czeka sobie takie stadko świń, które tylko marzą, żeby cie ubrudzić.
Do tego jedno koryto, z którego wyżerają wszystko ciesząc się, że mogą zrobić śmietnik ze swojego ryja. I żyją sobie tym swoim marnym, świńskim życiem, a nóż sprawiając, by było wygodnie i chamsko.
Tak, życie świń jest strasznie monotonne, dlatego ich główną rozrywką jest ubłacanie innych.
Nie cierpię ludzi niemyślących własną głową, tak jak nie cierpię solidarności penisów :-)
Wróciło wszystko, co dobre. A grzane wino smakuje dobrze tylko w odpowiednim towarzystwie ^^