Miniony weekend z niespodzianką od żony. Nasze małe święto spędziliśmy w miejscu gdzie czas wolniej płynie, gdzie cisza jest tam wliczona w cenę pobytu, gdzie ludzie są " normalni " gdzie wydawałobysię że nawet czas tam się zatrzymał.
Miejsce to nazywa się Lanckorona, 50 km od Bielska tuż obok Kalwarii Zebrzydowskiej. Rynek w tej wsi jest tak urokliwym i cudnym miejscem że aż chce się odpoczywać. Polecam wszystkim tym, którzy uciec chcą chociaż na chwilę od zgiełku dnia codziennego.
p.s. ŻONO - DZIĘKUJĘ