omg :D
no to zdj z dzisiejszej sesji, brzydkie, ale tam ; D
dzień z Olo i Izo : P
No to opowiadanie z szczęśliwym zakończeniem dla Izy ; pp ona tak tego pragnęła ;D
Siedemnastoletnia Marta i jej mama Iwona mieszkają w małej wiosce, w okolicach Warszawy. Ojciec Marty odszedł od Iwony zaraz, gdy urodziła się córka, ale poradziły sobie z tym. Prowadziły normalne, spokojne życie dopóki mama Marty nie zachorowała. Iwona z dnia na dień czuła się coraz gorzej, więc postanowiła pójść do lekarza. Okazało się, że ma raka i potrzebna jest natychmiastowa operacja. Następnego dnia kobieta była już operowana. Przy matce ciągle czuwała zdołowana córka. Marta wpadła w oku jednemu z wolontariuszy, który ciągle ją pocieszał. Na początku nie zwracał na to uwagi, alee gdy jej mama wyzdrowiała... Wtedy odpowiadała na zaloty wolontariusza, Rafała. Umówili się na randkę. Po mięsiącu spotkań byli parą. To był najszczęśliwszy dzień w życiu Marty, bo wtedy też jej mama wyszła ze szpitala. Pewnego wieczoru Rafał przyszedł na kolacje do Marty, ze swoim ojcem. Ojciec Rafała i Iwona obydwoje samotnie wychowywali dzieci. Dużo rozmawiali i również zaczęli się ze sobą spotykać. Dla Marty i Rafała było to troche dziwne, ale cieszyli się szczęściem swoim i swoich rodziców.
no dziś były beki w barze xdd
gadałyśmy takiej dziewczynie 14 lat, że taki chłopak się w niej zakochał, on ma jakieś 20. On jej nawet nie zna, a ona nam uwierzyła i teraz taka z niej beka ;D grałyśmy w bilarda ;p fajna gra<3 ;ddd
tylko na wieczór wkurzyło mnie to, że ludzie nie potrafio się zająć swoimi sprawami, tylko we wszystko się wtrącają... -.-