Poniedziałek.
Kwiecień, wiosna, piękna pogoda.
W tamtym tygodniu pojechałem z Patrycją w góry do Świeradowa.
Potem byiśmy jeszcze na zamku Czocha.
Ogólnie wyjazd się udał- tylko my, odpoczynek zero zmartwień.
Spędziliśmy razem 6 cudownych dni.
Teraz zobaczymy się raczej jakoś w środku tygodnia.
Od piątku nocki wpracy.
Jutro i w środę jade do niemiec pare groszy jeszcze dorobić.
W sobote graliśmy koncert w Elektrowni w Żaganiu- w miare się udało.
Możliwe,że 30 kwietnia zagramy kolejny- tym razem plenerowo w Tuplicach.
Powoli się jakoś wszystko układa.
Ale czas pokaże.
Ogólnie jakoś leci.
Niedługo Patrycja kończy szkole, potem matura.
Zobaczymy co dalej.
Kocham!