Powiem szczerze, że w weekend sobie odpuściłam i duzo zeżarłam, ale prawie przez cały dzień jeździłam na rowerze i dziennie chodziłam na jakieś 2 godzinne spacerki. Dzięki Bodu za tą wspaniałą, piękną, słoneczną pogodę. Ja tam wczoraj już się opalałam
. Zaraz lece uszykować się na bierzmowanie
, nuuuuuuda. Ale makijaż i włoski mam już za sobą: złapałam je w garść, uniosłam na głowie i powpinałam chyba ze 100 wsuwek, ale jest git, taki artystyczny nieład.
Poniedziałek- kontynuacja diety.
Podstawa - woda, trza się ogarnąć po weekendzie
;*