Liphistius malayanus
A mógł być mój - żywy! Niestety tylko 1sztuka przeżyła. W kwetniu chłopaki jadą po kolejne malayanusy, a może i ja podłączę się do wyprawy hmm :)
A skoro każdy o wyborach pisze to i ja swoje dorzucę..
Mój znajomy dorastał na wsi. Opowiadał mi, że mieli wielgachną maciorę. Gdy urodziła młode, nie chciała ich karmić, tylko zaraz z ryjem do koryta - przestała żreć dopiero jak ją zarąbali siekierą. Polityczne potyczki mają się podobnie, a my jesteśmy tylko nic nieznaczącymi prosiątkami.