...tak blisko,a jednak tak daleko...
...tak bardzo chcę,a nie mogę...
...tak wiele wiem,a to i tak za mało...
...jeden uśmiech,niewinny dotyk,a tak wiele znaczy...
...znów zatracam się w bezsensownym myśleniu o czymś co nie ma racji bytu...chyba już za długo było dobrze,chyba za dużo złudzeń,oszukiwania samej siebie...ehh już nie raz to przerabiałam! niby przyzwyczajenie a jednak pustka,cholerna pustka której nie mogę niczym wypełnić choć tak bardzo się staram tak jak jeszcze nigdy...wiem że to wszystko bez sensu,zresztą to nigdy nie miało sensu...