Dobrze czasem oderwać się od rzeczywistości. Ta ciągła bieganina, ta niespokojność, bezsilność... Zabrał ją na spacer po naturze. Wzieli psa, aparat i powędrowali, gdzieś przed siebie. Mogli całować się bez strachu, że ktoś może zobaczyć, mogli się powygłupiać. Jednak komary były nie do przebicia... Jedne gryzły, to drugie tez chciały... Cali w bąblach wrócili do domu. Do tej szarej beznadziejnej rzeczywistości... Znów "ona"... Mętlik w głowie, niepoukładane myśli... Dlaczego "ona" taka jest...Dalczego On tak przez "nią" cierpi... A Jej z tego powodu smutno, że nie może i nie jest w stanie Mu pomóc... Przepraszam...
"... Przy Tobie kręci się mój świat..."
Obiecuje Ci, że to się skończy:*
Kocham, kocham, kocham!
Tylko obserwowani przez użytkownika miracleonland
mogą komentować na tym fotoblogu.