Tak się czuję jak na zdjęciu widać. Zderzenie czołowe z szybą!!!
Masakra jakaś, nie wiem w co mam łapy włożyć. Zaliczenia to najmniejszy pikuś...
Zaczynam badania do pracy magisterskiej. Międzyczasie mam robić badania do projektu na koło + dodatkowo poprawiam artykuł z innego projektu. Doba dla mnie jest za krótka. Wstaję wcześnie (po 8 - 9) i ganiam to zajęcia, to laboratorium, to spotkanie koła, to znowu projekt. A no i teraz sobie weekend nie pośpię, bo mam owe badania do projektu, a w sobotę urodziny Madziulca i w niedziele badania cd.
Dobra ponarzekałam sobie, bo widząc Karolinę, która uczy się na zaliczenia (dwa tygodniowo) i nie robiącą nic innego, ja mam masę na głowie. I jej marudzenie mnie dobija, sesja sesją, ale ja w semstrze więcej robiłam i tak nie narzekałam .
Za jakieś 3 tygodnie pojadę do domku na zasłużone (chociaż tylko) tygodniowe ferie, a teraz sprężam się z badaniami i zostanie mi tylko pisanie i ewentualne projekty i eventy .
Wytrzymam
Tylko obserwowani przez użytkownika miodziaaa90
mogą komentować na tym fotoblogu.