Z dieta jest dobrze.
Zjadlam jakies 900 kcal, z czego ok 500 spalilam wedlug moich obliczen. Od 9 do 20 w pracy. Z czego ok dwie godziny spalam i to zaraz po jedzeniu, ale nie przejmuje sie tym.
Waga wskazala rano 49.4 kg, wiec jest wszystko ok.
Wczoraj troche cwiczylam, polozylam sie jednak pózno w nocy. Na moje pocieszenie lody nie zadzialaly tak drastycznie jak myslalam.
Co do stanu psychicznego : tu jest gorzej. Moze nawet i z l e.
Tesknie za moim bylym. Cholera... Jakim cudem pytam?! Jakim no cudem? Za czym ja tak tesknie?
Podobno pierwsza, mlodzenicza milosc zostaje na cale zycie gdzies tam na dnie serducha. Moja milosc do niego chyba wlasnie zaczela wyplywac na wierzch. Jak ja go nienawidze za to, ze go tu ze mna nie ma. Ze sobie odpuscil. Ze mnie nie kocha i nie chce.
Tak chetnie wtulilabym sie w niego, tak jak kiedys. Poczula jego zapach. Podlaskala po policzku. Twarzy...
W niedziele spotykam sie z moim eks-eks. Palant jakich malo, ale "kocha mnie": Musialam sie z nim spotkac. Musialam.
Musi ze mna odebrac ze starego mieszkania moje dowody zbrodni : fajki, opakowania Senefolu, Tussi, herbatki przeczyszczajace, leki zawierajace pseldoefedryne, zyletki, thinspo... No i moje pamietniki. Pamietam jak tam wypisywalam, jak nienawidze mojego zycia. Ze chce sie zabic. Ze wymiotuje. Odchudzam sie. Klamie... W poniedzialek mama wchodzi do mieszkania pakowac mój pokój w kartony. Boje sie, ze moglaby to wszystko znalesc. A wtedy byloby zle.
Dzisiaj sie zalamalam, jak uslyszalam, ze ona chce tam wejsc. No, ale ok... Dobrze, ze wymyslilam tego eks eks. Pózniej on liczy na spacer. Moze kawe. No i bedzie chcial wrócic.
Znowu beda pytania typu : Teskniesz za mna? Jestes wolna? Mam u ciebie szanse?
Nie. Nie. Nie!
Mierzylam sie. No to dla waszej poprawy humoru :
biust : 70
talia : 65
biodra : 86
udo : 54
lydka : 32
nadgarstek : 14
szyja : 31
Zabijcie mnie.