nie wiem kiedy wreszcie sie ogarne i przestanę wracac raz w miesiacu po tym jak zawale
i sie poddam na kilka tygodni.
ale to we mnie siedzi. ta chec zrzucenia kilogramow.
nie, one mi nie niszczy zycia. po prostu nie lubie patrzec na ten wystajacy brzuch i
zbyt obfite uda.
reszta jest nawet znosna.
chce po prostu przestac podjadac, bo to chyba niszczy mnie najbardziej.
no i oczywiscie wstawianie o 12-13 i siedzenie do 3.
czyli kolacja o godzinie 23, czasami pozniej.
jesli nie bedzie szlo po mojej mysli to kupie sudafed. a nie chce. ale co poradze.
zaczynam dzien 1 juz po raz chyba 120.
ale czlowiek uczy sie na bledach.
Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd