Hej.
Strasznie szybko mijają te dni. Z dietką się trzymam. Mam zamiar tak najdłużej jak się da. Tylko trochę jakoś sił mi brak. Nie cały czas, ale czasami się zawieszam. Mam nadzieję, że jeszcze trochę pociągnę na tych ok 600 kcal. :)
Dużo z Was pytało jak tyle schudłam. Niestety skończył mi się notesik, w którym zawsze zapisywałam bilanse. Więc cóż od piątku macie napisane co jadłam mniej więcej. Ogólnie to na obiad jem owsiankę z łyżką siemienia lnianego i odrobiną mleka. Na śniadanie to kawa, i jabłko lub grahamka. Na kolację też jabłko i herbata. Tak mniej więcej to wygląda. Oczywiście są jakieś dodatkowe rzeczy. Np. w wtorek tydzień temu trochę schrzaniłam, bo zjadłam pierogi. No, ale ogólnie chudnę. :D Oprócz tego godzinka na rowerze, skakanka, ale czasami nie miałam czasu i za ćwiczenia liczyłam po prostu wf.
Bilans:
Śniadanie: kawa, błonnik, jabłko [150 kcal]
Obiad: owsianka, pół ziemniaka [300 kcal]
Kolacja: jabłko, herbata [100 kcal]
= 550 kcal
Powodzenia. :*