Owocowe szaleństwo <3 Właśnie wróciłam do domu.
No i długo czekać nie musiałam. Kontuzja kolana :]]]] Wstałam przed 3, żeby zdążyć na zbiórkę na konkurs, w którym i tak udziału w pełni nie wzięłam. Właśnie z powodu bólu kolana :( W ogóle większość osób to olała, chociaż kilku ludzi okazało się być w porządku. A nawet się tego nie spodziewałam.
Szokiem i dodatkową motywacją jest fakt, że pewna dziewczyna z grupy strasznie schudła i ma super umięśnione ciało! Zwłaszcza nogi <3 Mega jest. Już sobie ułożyłam w głowie plan treningowy. Ale nie wiem jeszcze co z kolanem. Jutro jadę do ortopedy. Okaże się... Mam nadzieję, że to nic złego i poważnego. Z kolanem nie ma żartów...;(